W zeszłym tygodniu recenzowałam dla Was książkę, która traktowała o niedocenianej przeze mnie kuchni francuskiej – „Mała paryska kuchnia„. Dzisiaj mam dla Was recenzję książki o kuchni włoskiej, którą doceniam od dawna i rozkochałam się w niej do upadłego.
Wiele razy podkreślam, że oprócz kuchni polskiej, którą cenię i szanuję, potrawy kuchni włoskiej są moimi ulubionymi i stanowią element mojego kulinarnego życia. Co ciekawe, we Włoszech byłam raz w życiu, ale ostatnio obiecano mi, że to się zmieni, więc mam nadzieję, że obietnica zostanie dotrzymana :)
Kuchnia włoska to przede wszystkim różnorodność smaków, niesie ze sobą takie podstawy, z których można w prosty sposób wyczarować potrawy, na przykład włoski ser mascarpone, z którego wykonać można wspaniałe desery, albo makarony różnych kształtów, rodzajów, smaków i kolorów. Włochy to także ciasto chlebowe, z którego zrobić można pizzę ze składnikami z całego Świata, no i wszelkiego rodzaju grzanki – z kawałka bagietki (która, nota bene, nieodłącznie kojarzy się z Francją) zjeść można fantastyczne śniadania, kolacje, czy przekąski, wystarczy odrobina dobrej oliwy i nutka fantazji.
Widząc w sklepie książkę „Kuchnia włoska krok po kroku do smakowitych posiłków” Maxine Clark, złapałam ją w ręce i nie puściłam aż do sklepowej taśmy, bo owa książka już na pierwszy rzut oka mi się spodobała – kolorowe makarony przyciągną spojrzenie każdego choć na moment, czyż nie?
W książce znajdziemy ponad 75 przepisów (jak mówi tytuł) „krok po kroku” na typowe, włoskie specjały. Jest ona podzielona na rozdziały, które kolejno nazywają się:
Wstęp
Przekąski
Sałatki i warzywa
Zupy
Makaron, gnocchi i polenta
Risotto
Pizza i pieczywo
Ryby i owoce morza
Mięso i drób
Słodycze
Słowniczek składników włoskich
Indeks
Książka inspiruje, jest pełna zdjęć, które pokazują nie tylko apetyczne potrawy – czyli efekt końcowy gotowania, ale również etapy przygotowania, myślę, że to ułatwienie dla każdego, kto stawia pierwsze kroki w kuchni, a także otwarte drzwi dla tych, którzy chcą lepiej poznać kuchnię włoską.
Jeśli chcecie nauczyć się robić prawdziwe pesto genovese (i inne oryginalne sosy do makaronów), spróbować zrobić własny makaron w domu, celebrować śniadania pysznymi bruschettami, chrupać pieczywo niczym z prawdziwej włoskiej piekarni – to ta książka jest właśnie dla Was. Przyznać jednak muszę, że zabrakło tu klasycznych przepisów, jak np. tiramisu (jest wersja z malinami), czy też spaghetti bądź lasagne bolognese, ale za to poznać możemy tajemnicę pysznego sosu pomidorowego, który jest bazą niemalże każdej pizzy, bądź też właśnie przepis na smaczne, cienkie ciasto.
A czy wspominałam już o przepięknych, apetycznych zdjęciach? Sa tak cudowne, że niemalże czuje się ze stron książki aromat potraw… chciałoby się je wyciąć i zjeść – słowo! :) Zdjęcia nie są kupowane na serwerach, ale za to w książce podanych jest ich kilku autorów.
Autorka książki i przepisów wspomina, że doświadczenie zdobywała w prawdziwych, włoskich restauracjach, czyli u najlepszego źródła, to stąd zaczerpnęła pomysły, inspiracje i wiedzę, którą podzieliła się właśnie w książce.
Trochę zmartwiło mnie to, że wysawnictwo zaliczyło OGROMNĄ WPADKĘ. Rozumiem, że dla przyspieszenia pracy lub oszczędzenia sobie jej czasami kopiuje się pewne treści, wcześniej już przez siebie napisane, ale w książkach powinno to być mocno kontrolowane, gdyż w risotto z mozzarellą i pomidorami znajdujemy… dynię!
Osobiście jak na razie wykonałam tylko jeden przepis z książki, risotto z mozzarellą i suszonymi pomidorami, bardzo nam smakowało :)
Dane techniczne:
Autor: Maxine Clark
Wydawnictwo: Olesiejuk
Ilość stron: 192
Okładka: twarda
Fotografie: tak, do każdej potrawy (+ krok po kroku)
Pozdrawiam,
Domi! :)