Postanowiłam podsumować swoją przygodę z testowaniem produktów kuchni tajskiej marki Blue Dragon.
nr0s4p

Cieszę się, że miałam tą przyjemność, że mogłam testować produkty, moja półka znów będzie uginać się pod produktami, które na stałe wejdą na moją listę zakupów.

Teoretycznie wypróbowałam 4 z 6 produktów, które otrzymałam. Nie wypróbowałam tylko Sosu Bazyliowego z Trawą Cytrynową, ponieważ nie wiedziałam kompletnie (jak w przypadku kuchni chińskiej), do czego go wykorzystać. Nie użyłam również Sosu Rybnego, ponieważ otwarty mam już Sos Ostrygowy, z poprzedniej edycji – chińskiej, a wiem, że zbytnio się nie różnią.

Co do pozostałych produktów to może zacznę od tego, że wypróbowałam sosy ze słoiczków tylko na łyżeczce – Sos Tajskie Czerwone Curry oraz Sos Tajskie Zielone Curry. Chciałam uzyć je do mięsa, a mianowicie schabu z warzywami, ale ani jeden ani drugi nie zasmakował mi, ani mojemu Ukochanemu. Jednakże to, że sos nie trafił w nasze gusta, nie znaczy, że nie trafi w gusta innych, sosy są gęste, skoncentrowane i na pewno znajdą swoich wielbicieli.

Produkty, które faktycznie przetestowałam to Mleczko Kokosowe oraz Słodki Sos Chilli.

Prawdę mówiąc, jakość mleczka kokosowego zwaliła mnie z nóg! Nigdy nie spotkałam się z tak pięknie pachnącym, o takiej wspaniałej konsystencji mleczkiem kokosowym. Oczywiście nie użyłam go do żadnej tajskiej potrawy, natomiast zamieniłam mleczko we włoską Kokosową Panna Cottę z trawą cytrynową. Mleczko w smaku jak to mleczko, ale ten zapach, aż chciałoby się dodać je do wanny pełnej gorącej wody i zanurzyć w tym wspaniałym aromacie z płatkami róż ;)

[Kokosowa panna cotta z trawą cytrynową]

Z czystym sumieniem mogę Wam polecić mleczko kokosowe tej firmy.

Słodki Sos Chilli uzyłam do mojej ulubionej potrawy chińskiej, znów nie tajskiej, ale produkt trzeba było przetestować, a tutaj sprawdził się znakomicie.

Mój makaron ryżowy w połączeniu z warzywami musi być koniecznie uzupełniony takim sosem, choć prawdą jest, że dałam tyle sosu, co zwykle i wyszło niezmiernie ostre. No tak, w końcu to produkt kuchni tajskiej, więc fani mega ostrego żarełka będą zachwyceni i usatysfakcjonowani.

Sos także świetnie sprawdza się jako dip do różnego rodzaju frytek, czy smażonych krewetek czy krążków kalmarowych, przełamuje mdły smak owoców morza.

Podsumowując: moje zadowolenie w stosunku do kuchni chińskiej z tych produktów jest trochę mniejsze. Wcześniej miałam pomysł i ochotę praktycznie na każdy produkt (oprócz wcześniej wspomnianego Sosu Bazyliowego z Trawą Cytrynową). Idealnie trafiły w mój gust i ciągle do nich wracam.

Oczywiście z edycji kuchni tajskiej w moim menu na 100% pozostanie Mleczko Kokosowe, a także – gdy już się skończy – Słodki Sos Chilli. Dodatkowo rozglądałam się w sklepie i ceny są – moim zdaniem – wprost proporcjonalne do jakości produktów, czasem nawet cena jest niższa.

Produkty Blue Dragon spotkać można przede wszystkim w marketach większych sieciówek, w jednym z nich półki aż uginają się pod ofertą tychże produktów, więc jakby nie patrzeć dostępność jest dobra, a nawet bardzo dobra, wystarczy wiedzieć, gdzie zajrzeć :)