Rillettes wieprzowe
500g surowej, wieprzowej karkówki lub łopatki
250g surowego boczku
200g smalcu w kostce
1 cebula
3 ząbki czosnku
125ml białego, półwytrawnego wina (1/2 szklanki)
1/2 łyżki białego octu winnego
1 łyżeczka soli
szczypta cukru
3 ziarenka pieprzu
1 liść laurowy
1 ziele angielskie i 1 goździk
1/2 łyżeczki suszonego chilli (u mnie piri piri)
1 łyżeczka świeżo i grubo mielonego, czarnego pieprzu
Mięso pokroić w dużą kostkę 3x3cm, włożyć do garnka z grubym dnem, dodać całą cebulę, obrane ząbki czosnku i 100g smalcu oraz przyprawy (pomijając chilli i mielony pieprz). Zalać zimną wodą tylko tyle, by zakryć mięso, zagotować, zdjąć szumowiny i zmienić ogień na najmniejszy – zostawić by całość gotowała się powolutku 2 godziny, co jakiś czas zamieszać.
Po tym czasie wyjąć cebulę, czosnek i wszystkie przyprawy, wlać wino i ocet i gotować na najmniejszym ogniu, pod przykryciem kolejne 1,5 godziny. Po ugotowaniu zdjąć pokrywkę, zmienić ogień na średni, dodać resztę smalcu, chilli i mielony pieprz – woda powinna być już wygotowana, ale jeśli jeszcze będzie w garnku to trzeba ją odparować – mięso ma się dusić w tłuszczu i łatwo cząstkować, przy tak intensywnym gotowaniu należy mięso częściej mieszać.
Ugotowane mięso przełożyć do czystych, wyparzonych słoików, zalać tłuszczem z garnka (jeśli pozostał), zakręcić mocno i wstawić do piekarnika nagrzanego do 125°C – pasteryzować 30 minut, pozostawić do wystygnięcia a następnie przechowywać w lodówce.
Moje uwagi:
1. Słoiki wyparzam w piekarniku – najpierw je myję wodą z płynem, a potem wstawiam do piekarnika nagrzanego do 125°C i trzymam, aż całkiem wyschną z wody – do gorących słoików, wyjętych z piekarnika, można od razu nakładać gorące mięso.
2. Dzięki pasteryzacji smarowidło dłużej utrzyma przydatność do spożycia – ale jeśli chcemy przechowywać je długo, należy po 24 h powtórzy pasteryzację – bez wkładania słoików do lodówki, wstawić smarowidło do piekarnika, nastawić 125°C i pasteryzować 40 minut, po kolejnych 24 h powtórzyć pasteryzację. Jednak osobiście uważam, że lepiej przygotować taką, a nie większą porcję, częściej i na świeżo :)
Przepis znalazłam (i odrobinę zmodyfikowałam) na Kwestii Smaku.
do przesłania zdjęcia potrawy na kontakt@domiwkuchni.pl.
Zdjęcia można również wstawiać do komentarzy pod przepisem!