Rosół
porcja rosołowa (na taką ilość wody polecam: 2-3 kurze ćwiartki lub 2 golonki z indyka, mogą być również podroby: serduszka i żołądki drobiowe)
3 średniej wielkości marchewki
2 korzenie pietruszki
mały seler lub pół dużego
kawałek białej części pora (tak ok. 10cm)
5 l zimnej wody
5 łyżeczek soli (1 na 1l wody)
3 liście laurowe
4 ziarenek ziela angielskiego
10 ziarenek pieprzu
2 cebule
jak dla mnie obowiązkowo: lubczyk, świeży lub suszony, ilość wg upodobania
Mięso włożyć do dużego garnka i zalać zimną wodą, warzywa umyć, obrać i w razie potrzeby podzielić na mniejsze części, dodać do mięsa w garnku, zmniejszyć ogień do takiej postaci, kiedy woda będzie tylko lekko pyrkać, tzn. będą wypływały bąbelki*. Wsypać sól i zagrzać do momentu, aż na powierzchni zbiorą się szumowiny – zdjąć je bardzo ostrożnie i dokładnie. Wrzucić wszystkie przyprawy.
Cebule umyć, odkroić część z korzeniem i przekroić na pół tak, aby zostało małe połączenie (wtedy łatwiej opalić takie połączone połówki na kuchence gazowej, a i w rosole nie pływa szalona cebula), położyć na rozgrzanej kuchence lub ogniu, musi się tak opalić, żeby była całkiem czarna od strony opalanej.
Zostawić tak na malutkim ogniu na kilka godzin, tj. 2-3, im dłużej, tym rosołek będzie smaczniejszy.
Lubczyk dodaje się na chwilę przed podaniem zupy, żeby jego delikatny smak podkreślił smak rosołu, ale żeby nie uleciał pod wpływem długiego gotowania.
Taki bulion jest świetną bazą do wszelkiego rodzaju sosów i innych zup.
do przesłania zdjęcia potrawy na kontakt@domiwkuchni.pl.
Zdjęcia można również wstawiać do komentarzy pod przepisem!